Po ponad roku daremnego oczekiwania na powrót turystów do Pattaya, pięć słoni i ich właściciele wracają pieszo do swojego domu w północno-wschodniej prowincji Surin. Musza pokonać 500-kilometrową trasę. Napalai Mai-ngam, jednak z właścicielek słoni, około pięć lat temu sprowadziła swoich krewnych i ich słonie z Surin do pracy w ośrodku wczasowym Tambon Lam Huay Yai. Przed pandemią zabierali turystów na przejażdżki na słoniach, zarabiając 15 000 bahtów miesięcznie (bez napiwków). Kiedy rozpoczęła się pandemia COVID-19, która zatrzymała światową turystykę, pracodawca opiekunów słoni zawiesił ich pensje. Większość turystów w okolicach Pattaya stanowią obywatele Chin. Teraz, po roku oczekiwania na powrót turystów, właściciele słoni poddali się i postanowili wrócić do Surin, aby zająć się rolnictwem. W związku z tym, że nie mogą sobie pozwolić na wynajęcie ciężarówek do transportu zwierząt, całą 500-kilometrową trasę do Surin planują przejść pieszo. Według szacunków Napalai Mai-ngam, zajmie im to około dwóch tygodni.
Od początku pandemii pandemii liczba miejsc pracy w tajskiej turystyce spadła o 1,45 miliona – ogłosiła Tourism Council of Thailand. Jak podała TCT, około 400 000 miejsc pracy zostało utraconych w pierwszym kwartale 2021 roku. Wiceprezes TCT Vichit Prakobgoson spodziewa się, że w tym roku do Tajlandii przyjedzie zaledwie trzy miliony zagranicznych turystów, co stanowi ułamek z 40 milionów podróżnych, którzy odwiedzili kraj w 2019 roku. Od lipca zaszczepieni turyści będą mogli odwiedzać jedną z największych tajskich wysp – Phuket – bez obowiązku kwarantanny. foto: Unsplash
Tajlandia od 1 lipca zniesie wymóg kwarantanny dla zaszczepionych gości przybywających na wyspę Phuket, co otwiera drogę do ewentualnej turystyki do innych miejsc kraju, ratując gospodarkę, która w 20 proc. jest zależna od tej dziedziny przemysłu. Premier Prayuth Chan-ocha wraz z zespołem doradców zatwierdził w piątek propozycję sektora prywatnego wyspy, aby zaszczepić przeciwko COVID-19 co najmniej 70 proc. jej mieszkańców, przygotowując się na ponowne otwarcie Phuketu dla zaszczepionych turystów. Oznacza to, że wyspa zostanie ponownie otwarta trzy miesiące wcześniej niż reszta kraju. Phuket ma stać się poletkiem doświadczalnym w sprawie otwarcia innych kluczowych ośrodków turystycznych, takich jak wyspa Koh Samui. Mieszkańcy Phuket będą również traktowani priorytetowo w rozpowszechnianiu szczepionek przeciwko COVID-19, przy czym oczekuje się, że ponad 930 tys. dawek zostanie podanych przed ponownym otwarciem wyspy. Wcześniejsze otwarcie Phuketu może przynieść gospodarce ponad 30 miliardów bahtów (1,3 miliarda dolarów), ale cała operacja zależy też od międzynarodowego porozumienia paszportowego dotyczącego szczepień i negocjacji z innymi krajami, aby zezwolić na swobodne podróżowanie – powiedział Bhummikitti Ruktaengam, przewodniczący stowarzyszenia turystycznego na wyspie Phuket. źródło: PAP foto: Unsplash
Od 1 października rząd Tajlandii planuje zmienić wymagania dotyczące kwarantanny i skrócić ją o połowę w przypadku podróżnych, którzy zaszczepili się przeciw COVID-19. Wszyscy przybywający do kraju są obecnie zobowiązani do przejścia 14-dniowej kwarantanny. Branża turystyczna z umiarkowanym zadowoleniem przyjmuje te zapowiedzi, zwracając uwagę, iż wiele innych krajów planuje znieść wszystkie wymogi dotyczące kwarantanny dla zaszczepionych. źródło: TM foto: Unsplash
Władze Tajlandii ogłosiły, że turyści przybywający do tego kraju będą mogli odbyć obowiązkową kwarantannę na jachcie lub małym statku wycieczkowym. To kolejny pomysł na uratowanie turystyki w czasie pandemii koronawirusa. W pierwszej fazie programu udział wziąć ma 100 właścicieli jachtów, którzy odbędą kwarantannę na popularnej wśród turystów wyspie Phuket. Docelowo program ma zostać rozszerzony i przynieść 58 mln dolarów przychodów z turystyki. Odbywający kwarantannę będą musieli mieć negatywny wynik testu na koronawirusa i będą zobowiązani do noszenia opaski na nadgarstek z nadajnikiem GPS. Nie jest to pierwszy ruch mający ożywić turystykę w czasie pandemii. Wcześniej Tajlandia umożliwiła gościom odbywającym kwarantannę grę w golfa w jednym z sześciu ośrodków. W kwietniu ruszyć ma też nowy program hotelowych kwarantann w nadmorskich kurortach. Turystyka, która jest ważną częścią gospodarki Tajlandii, mocno ucierpiała z powodu pandemii. Kraj ponownie otworzył się na zagranicznych turystów w październiku, ale nie skusiło to do podróży tłumów gości. W całym 2020 r. kraj odwiedziło 6,7 mln gości wobec prognozowanych początkowo 40 mln. źródło: PAP foto: Shutterstock
Urząd Turystyki Tajlandii (TAT) planuje, aby Tajlandia stała się pierwszym państwem, które przyjmie posiadaczy kryptowalut. W pierwszej fazie kraj nastawiony będzie na powitanie japońskich turystów. Powodem jest wysoki odsetek Japończyków posiadających kryptowaluty. Gubernator Yuthasak Supasorn podkreśla, że otworzenie kraju na rynek kryptowalut może skutkować napływem turystów o wysokich dochodach. Działanie takie w znacznym stopniu zasili gospodarkę, która ucierpiała na skutek pandemii. Obecnie Urząd Turystyki przygotowuje się do wdrażania nowych praktyk i opracowywania strategii. Pozwoli to m.in. na zapewnienie zgodności z regulacjami banku centralnego i powstrzyma przed nielegalnymi praktykami prania brudnych pieniędzy. źródło: bangkokpost foto: unsplash
Tajlandia wstrzymała przyjazd turystów z powodu pandemii, a dokładny termin wznowienia turystyki nie jest jeszcze znany. Brak turystów oznacza również brak pieniędzy na utrzymanie słoni, które są jedną z większych atrakcji turystycznych. Stanowią one również narodowy symbol Tajlandii podziwiany za ich siłę, inteligencję i wytrzymałość. Wyżywienie jednego słonia w Tajlandii kosztuje około 60 dolarów dziennie. To duża suma, której pokrycie możliwe było do tej pory dzięki dochodom z turystki. Obecnie słonie w tajskim kurorcie Pattaya z powodu braku wystarczającej ilości jedzenia są zbyt słabe by nawet wstać. źródło: eTn foto: Unsplash
Narodowy Komitet Turystyki w Tajlandii ogłosił wprowadzenie obowiązkowej opłaty dla turystów w wysokości 300 bahtów (ok. 37 zł). Minister Turystyki, Phiphat Ratchakitprakarn zaznacza, że opłata jest równoznaczna z ubezpieczeniem zdrowotnym, które zapewni turystom ochronę i wniesie wpływy do budżetu. Władze Tajlandii już od wielu lat próbowały wprowadzić opłaty. Jednak jak dotąd brakowało porozumienia rządowych departamentów w zakresie ich wdrażania i sposobu egzekwowania. Obecnie rząd pracuje nad szczegółami i wytycznymi w zakresie obowiązkowych opłat turystycznych. Natomiast oficjalne informacje zostaną ogłoszone w dzienniku urzędowym Tajlandii (Royal Gazette). źródło: Travel Mole foto: Shutterstock
Wicepremier Tajlandii, Supattanapong Punmeechaow poinformował, że kraj nie powróci do turystyki sprzed kryzysu mimo powrotu sytuacji do normalności. Szacuje się, że dochody z turystyki składają się na 20 proc. PKB kraju. W 2019 roku wysokość dochodów pochodzących z tego sektora wyniosła 56 miliardów dolarów, mimo to władze nie są usatysfakcjonowane. Powodem jest niemal całkowite uzależnienie Tajlandii od turystyki, co sprawia, że obecnie kraj mierzy się z licznymi stratami. Wiceminister zwraca uwagę, że należy dostosować się do zmian w gospodarce światowej i stworzyć szanse przyciągnięcia zagranicznych inwestorów również do innych sektorów. Władze podkreślają, że branże, które wymagają większego zaangażowania zagranicznych inwestorów to m.in. produkcja elektrycznych samochodów i sektor zielonej energii. źródło: eTn foto: unsplash
Władze Tajlandii zadecydowały o przywrócenie systemu bezwizowego dla podróżnych z Rosji. Od teraz turyści, aby spędzić w azjatyckim państwie do 30 dni nie muszą posiadać wizy. Jedynym wymogiem jest przedstawienie zaświadczenia o wjeździe, które jest dostępne na stronie internetowej Ambasady Tajlandii w Rosji. Jednak specjalna wiza TR wciąż obowiązuje tych, którzy planują pobyt dłuższy niż miesiąc. Natomiast ci, którzy mają zamiar spędzić w Tajlandii od 90 do 270 dni muszą uzyskać specjalną wizę turystyczną (STV). Niezależnie jednak od długości pobytu wszyscy turyści muszą przejść 14-dniową kwarantannę i przedstawić zaświadczenie, które potwierdza negatywny wynik na obecność koronawirusa. źródło: eTn foto: unsplash